Witam , zapraszam Was na spacer po malutkim miasteczku a wlasciwie wsi liczacej ok 4.000 mieszkancow ktora nazywa sie Bourton-on-the-Water , Dzisiaj jak przed wiekami Cotswolds to wiejska kraina rozciagajaca sie od Cheltenham po Oxford , z lagodnymi wzgorzami na ktorych pasa sie tysiace owiec , poprzecinana polami uprawnymi , cala zabudowa z kamienia , setki starych kilkuset letnich domow zbudowanych z lokalnego zoltego wapienia , wiele domow krytych strzecha , nic dziwnego , ze oczarowany tym widokiem oxfordzki profesor J.R.R. Tolkien, wzorowal swoj powiesciowy Shire - ojczyzne hobbitow z trylogii Wladca Pierscieni na Cotswolds.
Lubie taka angielska prowincje , widac ze mieszkajacy tam ludzie dbaja o swoje domy , wszystko wokolo kwitnie w bajecznej zieleni i kwiatach jest sterylnie czysto , nie ma tu tak charakterystycznych dla peryferiow duzych miast angielskich dzielnic kolorowej biedoty z Azji i Afryki , w dobrym stylu dla angielskiej klasy sredniej i wyzszej (licznych milionerow) jest posiadanie domku na wsi , a poniewaz stare kilkusetletnie domki z zoltego wapienia wydobywanego w Cotswold nie sa tanie, tylko bogatych stac na ich kupno (w pobliskim wiktorianskim miasteczku Cheltenham zyje ok 190 angielskich milionerow).
Zolte kamienne domki ,ploty z misternie ukladanego kamienia , wiejskie puby (zajrzalem kiedys do wnetrza jednego z nich – oczarowal mnie urok wnetrza , jak z bajki ) . Bourton-on-the-Water nazywane jest Wenecja Cotswolds poniewaz srodkiem miejscowosci plynie plyciutka (do kostek) krystalicznie czysta rzeczka Windruch a brzegi lacza liczne kamienne mosty dla pieszych.
Mnostwo tu sklepikow, antykwariatow, pubow , nad rzeczka duzo jest laweczek, zielona krotko skoszona trawa zacheca do polozenia sie na niej w cieply sloneczny dzien , dzieci taplaja sie w wodzie , sielanka , nieomal na kazdym domku wiszaca kosze pelne kolorowych kwiatow lub obok domkow swietnie utrzymane bajkowe ogrody z ozdobnymi krzewami .
Tysiace turystow przybywaja tu kazdego dnia aby zobaczyc wizytowke Cotswolds , zrobic zdjecia ( ja zrobilem ich 172) , wies zyjaca z turystow zapewnia poza widokami wiele roznych atrakcji ,jedna z nich jest jest ogrod starego pabu o nazwie The Old New Inn , gdzie znajduje sie nieslychanie wierna kamienna kopia domow we wsi w skali 1-9 , nagle mozesz zostac Guliwerem posrod malutkich domkow , zagladajac do miniaturki kosciola mozna uslyszec cichutka muzyke organowa a w malutkich oknach kopie witrazy z oryginalnego duzego kosciola ( niewykluczone , ze zrobie jeszcze jedna galerie tylko z tego miejsca) , ponad 100 rzemieslnikow budowalo to miejsce ktore zostalo otwarte w dniu koronacji króla Jerzego VI i królowej Elżbiety w 1937 roku.
Inna atrakcja szczegolnie dla licznie przybywajacych z rodzicami dzieci jest park z zyjacymi tam 500 gatunkami ptakow ,nazywa sie Birdland Park & Gardens urzekajacy jest widok rozowych flamingow broczacych w plytkiej wozie.
Zapraszam do spaceru po tej malowniczej miejscowosci ,pozdrawiam z Anglii , Andrzej
PS
Bourton on the Water to pierwszy z calej serii albumow ktore Wam pokaze z bajkowej angielskiej prowincji -Cotswoldu
Jako ciekawostke zwiazana z tym miejscem przytocze informacje , ze kazdego 29 sierpnia ( w Anglii to dzien wolny od pracy –bank holiday) w centrum tej wioski odbywa sie mecz pilki noznej na rzeczce , dwa 6 osobowe zespoly z Bourton Rovers Football Club graja 30 minutowy mecz na wodzie , to tradycja siegajaca 100 lat wstecz , co roku przyjezdza tam ok 20-30 tys widzow aby obejrzec to wydarzenie , widzowie stojacy najblizej rzeczki po obu jej stronach maja gwarantowane calkowite zmoczenie .