Co roku czytam o tej tradycji i co roku zastanawiam się czy oni mają wszystkich w domu? Fotorelacja bardzo ciekawa ale nie będę do niej wracał:)

W takim razie czekam :) trochę wywołałaś " wilka z lasu" bo czytam właśnie "Uwięzionych w raju" Mitchella Zuckoffa, książka jest generalnie o Nowej Gwinei, ale występuje tam wiele wątków związanych z Filipinami i ten splot okoliczności, czyli Twój album + książka mocno rozbudziły moją ciekawość :)

Dziękuję Kasiu! Postaram się w takim razie wrzucić jeszcze coś ciekawego, co pokaże Wam Filipiny, które ukradły mi serce..
Pipolux - co Jezusa, głównej postaci w czasie ukrzyżowania - pierwszego z nich, jak wspominałam - jest wybierany spośród chętnych. Jak się dowiedziałam, większość z nich chciałaby Nim być, a do wyboru powpływana jest specjalna komisja, której zadaniem jest wybranie osoby najlepiej spełniającej kryteria, większość z nich z tego, co wiem, dotyczy podobieństw wizualnych. Ten, kto spełnia je najlepiej zostaje 'number one'.

Unikalna relacja ! nie wiedziałam, że współcześnie odbywają się takie krwawe rytuały. Jestem bardzo ciekawa Filipin i mam nadzieję na więcej albumów:) Pozdrawiam

ok, dzięki

Hej,
Tak tradycja jest rzeczywiście dość ciekawa i równie kontrowersyjna, nadal, nawet wśród samych Filipińczyków. Będąc tam, krew już nie przyprawia, aż tak o słabości i mdłości, co najwyżej każe się zastanowić, czy to higieniczne jest.....
Nie ma jako takiego wybieranego Jezusa. Ukrzyżowuje się kilku lub kilkunastu "chętnych". Piszę w cudzysłowie, gdyż dla części z nich, jak się okazuje to nie tyle wybór, co rodzinna tradycja.
Ale, co do tego "głównego", który jest ukrzyżowywany jako pierwszy to nie jestem pewna. Napiszę do zaprzyjaźnionego księdza stamtąd i zapytam, może on będzie wiedział.

Pozdrawiam

A jak wybierany jest Jezus ? Losowanie, zasługi czy największy datek ? Pozdrawiam

Witaj Saabway! Bardzo ciekawa tradycja... Choć od tej krwi bryzgającej na prawo i lewo aż mi się słabo robi!