Pierwsze zetknięcie z gorącą mieszanką, jaką jest Bangkok jest oszałamiające. Z jednej strony nowoczesne wieżowce poprzetykane slamsami, wszędobylskie świątynie i ołtarze, olbrzymie estakady i szerokie ulice z szalonym ruchem bez żadnych reguł, skytrain i metro, luksusowe auta i zmotoryzowane tuk-tuki, wielkie centra handlowe i nocne targi na których można się zaopatrzyć w podróbki markowych produktów z całego świata, luksusowe restauracje i wózko-stragany, gdzie można zjeść jak "u mamy". Do tego uśmiechnięci Tajowie, którzy podobno nawet jak się kłócą to z uśmiechem :)))