Meksyk-taki kolorowy,wesoły fajne zdjęcia,podoba mi się Twój album-piękny ładnie opisany. z przyjemnością się ogląda.

Northface jedno jest pewne, oni potrafią cieszyć się z życia i dobrze bawić. Dawno tak nie odpoczełam jak w Meksyku, bo TO się udziela :)))
Dzięki, że zajrzałaś i pozdrawiam

Piękne zdjęcia fascynującego miejsca! Idealny album pierwszy dzień wiosny ;D zarówno tematycznie, jak i klimatycznie :) Niesamowicie interesujące są historie o zwyczajach Majów, zwłaszcza, że do dziś tak wiele tu niewiadomych. Tryb życia obecnych potomków bardzo mi się podoba! Typowe NO STRESS :D

Krzy$ myślę, że powinnam Ci odpowiedzieć moją ulubioną przypowieścią o Amerykaninie i meksykańskim rybaku:

Pewien amerykański biznesmen wybrał się do Meksyku. Będąc w wiosce na wybrzeżu, w małym porcie spotkał rybaka, który wrócił z ładunkiem bardzo dobrej jakości tuńczyka. Amerykanin zagadnął go:
- Ile trwały twoje dzisiejsze połowy?
- Och, niezbyt długo.
- A co robisz z resztą czasu?
- Śpię do późna, spędzam czas z moją żoną i dziećmi, chodzę na spacery, sączę wino i gram na gitarze z moimi amigos. Jestem bardzo zajętym człowiekiem, senor.
- Słuchaj, jestem doświadczonym człowiekiem biznesu i radzę ci, żebyś zaczął łowić więcej ryb.
- Po co mi więcej ryb?
- Po to, żebyś zarabiał więcej pieniędzy.
- A po co mi pieniądze, senor?
- Żebyś mógł kupić większą łódź i łowić jeszcze więcej ryb. A z zysków mógłbyś kupić więcej łodzi i zatrudniać rybaków. Dzięki temu mógłbyś otworzyć przetwórnię ryb, kontrolując zarówno surowiec, jak i produkt, a potem przenieść się do Mexico City, a może nawet do Nowego Jorku. Byłbyś człowiekiem sukcesu!
- Ile czasu by mi to zajęło?
- Jakieś 10-15 lat.
- Acha. To dość długo.
- Posłuchaj, wtedy przychodzi najpiękniejszy moment. Sprzedajesz dobrze prosperującą firmę i zarabiasz miliony, miliony dolarów!
- Miliony? A po co?
- Po to, żebyś mógł się wyprowadzić do nadmorskiej wioski, by spać do późna, spokojnie spędzać czas ze swoją żoną i dziećmi, chodzić na spacery, sączyć wino i grać na gitarze ze swoimi amigos….

Indianie żyją dosyć lajtowo, jak się patrzy na nasz pośpiech życia to pewnie dobrze, ale chyba trochę przesadzają. Mnie najbardziej podoba się domek ze zdjęcia 34

ZAPRASZAM :)))))

No nie!
Jade do Ciebie!
Też chcę szczęścia troszkę.Wykopię jednego z ogródka;)
Tylko podaj namiary.

U mnie w ogródku, jeszcze malutkie, ale WŁAŚNIE dzisiaj zaczęło je być widać :)))))
Co roku przynoszą mi chwile szczęścia :)

Dzieki Kasiu!!
Tylko gdzie te krokusy?

U mnie na świat dzisiaj wyjrzały krokusy :)))) Dziekuję Wam i przesyłam wiosenne pozdrowienia

Mnie taki widok ananasów też by rozczulił!
Wygladają słodko-)

Oryginalne miejsce na świętowanie pierwszego dnia wiosny.
Pozdrawiam serdecznie :)

Niezapominajko, po tych wszystkich emocjach te ananasy mnie rozczuliły :)))
Cały Meksyk. Pozdrawiam

Niezwykle egzotyczne miejsce.
Piękne świeto wiosny.
Ostatnie zdjęcie cudne!
Pozdrawiam-)