Po tym co zobaczyliśmy po drodze, jadąc do Siem Reap byłam bardzo zaskoczona miastem, które przypomina ładny zadbany kurort. Przecięte rzeką, wzdłuż której prowadzi promenada, z zielonymi bulwarami, z hotelami wyróżniającymi się ładną kolonialną architekturą. Uliczki pełne khmerskich knajpek i straganów. W centrum Siem Reap widać nastawienie na gości z zagranicy: bankomaty, banki, kantory wymiany walut, lotnisko, etc. Kilka bazarów na których można kupić właściwie wszystko. Mimo, że Siem Reap stanowi przede wszystkim bazę wypadową do dawnego królestwa Angkor, zachowało swój niepowtarzalny klimat, który podkreślają jeszcze magiczne występy apsar.
Po drodze do Siem Reap
www.worldbook.pl/album/2985/Aranyaprathet__Poipet__legendarna_granica_po_drodze_do_Siem_Reap