Rumunia, to dla mnie kraina pięknych krajobrazów, zapachu siana, cudownych wiosek, monasterów, cerkwi, ciekawych tradycji i osobliwości przyrody.
Zwiedziliśmy północną część Rumunii: Maramuresz, Bukowinę i północną Transylwanię. Będę prezentowała te regiony w kolejnych galeriach.
Największe wrażenie zrobiło na mnie to, że kraj ten jest ostoją folkloru, przebogatego w formie i pieczołowicie kultywowanego. Rumunia podobno jest jedynym chyba krajem w Europie, gdzie kultura ludowa przechodziła na dwór książęcy (a nie odwrotnie).
Znalazłam taki cytat Eliade, który niemal mitologizuje, pisząc:
„Wrodzony talent artystyczny narodu, przejawił się w najdrobniejszych szczegółach życia codziennego. Ubiory, narzędzia, wygląd chłopskiej chaty, pokrycia dachów, ornamentyka filarów i belek, wszystko to powstawało dzięki niepowtarzalnemu talentowi i odznaczało się silnym osobistym zabarwieniem oraz bezgraniczną wyobraźnią. (...) chłop używa swoich zdolności w celu upiększenia otoczenia, w którym żyje, aby uczynić je bardziej harmonijnym. Wszystko, czego dotyka, zmienia w dzieło sztuki, kierując się czystą wewnętrzną potrzebą oraz nakazem instynktu. (...) Rumuńskie wytwory ludowe nie są stereotypowe. Nieprzerwany proces tworzenia, który im towarzyszy polega na tym, że raz stworzone dzieło sztuki nie odcina się od źródła inspiracji, nie lodowacieje, a co więcej,nigdy nie jest zakończone. (...) Brak jakichkolwiek dzieł seryjnych, każdy przedmiot posiada swą indywidualność”.
Talent ten można podziwiać między innymi w Sapancie.
Temat Wesołego Cmentarza zafascynował mnie dlatego przytoczyłam w szerszych opisach cytaty z opracowania Ewy Kocój, Anny Niedźwiedź - ''Săpînţa''